Cudowne danie, zaczerpnięte z kuchni angielskiej. Oczywiście w oryginalnej wersji zapiekamy ziemniaka, a nie batata, ale wiadomo, u mnie zawsze poszukujemy o krok dalej, trochę inaczej, trochę zdrowiej, trochę lżej. Pieczony słodki ziemniak doskonale smakuje także z mięsem mielonym z cynamonem czy cebulką i serem kozim. Polecam sprawdzić wszystkie warianty!
Składniki na 2 porcje (po 310 kcal):
- 1 duży słodki ziemniak,
- 1 puszka tuńczyka w oleju w kawałkach,
- 1,5 łyżki majonezu wegańskiego (nie jestem weganką, ale używam tego lub domowego, są po prostu dużo zdrowsze),
- szczypiorek,
- sól,
- świeżo mielony pieprz.
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzać na 200 stopni. Batata dokładnie umyć (najlepiej drucianą gąbką) i osuszyć. Odciąć dwa końce. Zawinąć go w sreberko i zapiekać 1 - 1,5 godziny (wszystko zależy od wielkości ziemniaka i piekarnika). Stan upieczenia należy kontrolować, nakłuwając go od spodu patyczkiem. W czasie pieczenia przygotować nadzienie. Tuńczyka dokładnie odsączyć na sitku. Wymieszać z majonezem, solą i pieprzem. Gotowego, upieczonego batata podawać z pastą tuńczykową i szczypiorkiem.
Świetnie wygląda, tuńczyka w tym wydaniu nigdy nie jadłam :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie dania. Nie mogę czytać blogów kulinarnych, bo zaraz głodna jestem:))
OdpowiedzUsuńOj jak to przepysznie wygląda! Nigdy batata w takiej postaci nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńzdrowe i smaczne!
OdpowiedzUsuńłał, ale dobre
OdpowiedzUsuń