Ta sałatka to wariacja na temat popularnej (i chyba jedynej) sałatki mojej mamy. Ona zawsze robiła ją z sałatą lodową, czosnkiem i pomidorem. U mnie zmodyfikowałam ją o fasolkę szparagową mamucią i nieco inny dressing. Mimo to, poczułam smak dzieciństwa... :)
Składniki:
- 500 g zielonej fasolki mamut,
- 200 g sera feta,*
- 1 puszka tuńczyka w oleju,
- 1 garść orzeszków solonych orzeszków ziemnych, ekologicznych,
- kilka plastrów ogórka świeżego,
- 2 łyżki oliwy z oliwek,
- 1 ząbek czosnku,
- 1 łyżka soku z cytryny,
- 1 łyżeczka skórki cytrynowej,
- sól morska,
- świeżo zmielony pieprz,
- 1/2 łyżeczki koperku.
Przygotowanie:
Fasolkę umyć i ugotować do miękkości. Tuńczyka osączyć z oleju, dodać do fasolki. Ogórka pokroić w plastry, ser feta rozdrobnić i dodać do sałatki. Posypać orzeszkami ziemnymi. W osobnym naczyniu przygotować dressing. Do oliwy i soku z cytryny dodać koperek, sól, pieprz, skórkę cytrynową i przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku. Wszystkie składniki dokładnie wymieszać. Podawać na zimno.
U nas w domu jadamy sałatki niemalże codziennie. Zazwyczaj na obiad albo kolację, ale fakt, w przypływie miłości do warzyw, zdarza się też zjeść je na śniadanie. Lubimy zarówno te na słono, jak i na słodko, z owocami. Są lekkim i kolorowym posiłkiem, który może dać nam nieprzeciętnego kopa energetycznego, jeśli dobrze je zbilansujemy.
Warto zadbać o źródło białka w sałatce - może to być ryba (świeża lub wędzona) czy mięso (np. pierś z kurczaka, kawałek wołowiny). Jeśli robimy wersję wegetariańską, to możemy posiłkować się jajkiem i chudymi serami (np. serem białym). Wykluczając nabiał i jaja z diety, białko pozyskujemy z roślin strączkowych, tofu i orzechów, które również są jego bogatym źródłem.
Dlaczego musimy jeść białko?
To proste. Przede wszystkim jest niezwykle sycące. Poza tym korzystnie wpływa na nasz organizm - przy diecie odchudzającej, nie powoduje ubytków w masie mięśniowej. Reguluje także proces przemiany materii i jest źródłem niezbędnych dla nas aminokwasów. Brak odpowiedniej ilości białka w diecie może prowadzić do hamowania rozwoju organizmu (szczególnie istotne u dzieci w okresie rozwoju!), może zaburzyć to pracę jelit czy doprowadzić do różnych infekcji. Białko jest nam niezbędne do życia (jest najważniejsze, zaraz po wodzie).
Wiadomo, jak to jest ze wszystkim, białka nie można nadużywać. Dieta wysokobiałkowa, która wyklucza spożywanie węglowodanów czy tłuszczów szybko doprowadzi do zakwaszenia organizmu. To natomiast może doprowadzić do spadku naszej odporności, osłabienia, a w skrajnych przypadkach nawet do niewydolności nerek!
Dlatego pamiętajcie, raz na zawsze wybijcie sobie z głowy dietę Dukana! Jest groźna dla zdrowia, może jedynie wycieńczyć organizm i doprowadzić do efektu jojo. Żadne zbilansowane odchudzanie nie może być oparte na głodzeniu się.
Fajna zielona fasolka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam połączenie fety i tuńczyka, ciekawy przepis, na pewno wypróbuję!:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tuńczyka :-) takiego przepisu nie znałam, chętnie sprawdzę :-)
OdpowiedzUsuńBrzmi smakowicie, z chęcią wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuń