Delikatne i puszyste ciastko kokosowo - jagodowe. Zdrowe, smaczne i bez glutenu. Do tego błyskawiczne w przygotowaniu i niezmiernie przyjemne w konsumpcji :) Warto przygotować więcej, niż zamierzacie zjeść, uwierzcie - warto. Znika zdecydowanie szybciej, niż powinno.
Składniki na 1 porcję:
Ciasto:
- 1 jajko wiejskie,
- 2 łyżki mąki sojowej,
- 2 łyżki mąki owsianej,
- 2 łyżki wiórków kokosowych,
- 1/2 szklanki mleka roślinnego,
- garść borówek amerykańskich,
- 1 łyżka ksylitolu,
- tłuszcz kokosowy do smażenia,
- szczypta soli morskiej.
Kokosowy cukier puder:
- 1 łyżka ksylitolu,
- 3 łyżki wiórków kokosowych.
do podania: jogurt grecki, listki melisy, kwiaty bzu, świeże borówki amerykańskie.
Przygotowanie:
Żółtko oddzielić od białka. Dodać do niego obie mąki, wiórki kokosowe, mleko, ksylitol i dobrze wymieszać. Białko ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Delikatnie połączyć z drugą masą i jagodami. Patelnię rozgrzać na średnim ogniu z odrobiną tłuszczu kokosowego. Smażyć kilka minut pod przykryciem, aż ciastko upiecze się na złoty kolor i zetnie w środku. Delikatnie przewrócić i smażyć jeszcze przez około 1 minutę.
Ksylitol i wiórki kokosowe umieścić w kielichu blendera. Zmiksować na pyłek. Biszkopt podawać od razu z kokosowym cukrem pudrem, melisą, świeżymi borówkami i listkami melisy. Można udekorować można kwiatami bzu.
Ostatnimi czasy pojawiło się w mojej głowie wiele ciekawych i kreatywnych pomysłów. Mam nadzieję, że po wakacjach przybiorą one realniejszych kształtów i staną się rzeczywistością. Dużo się ostatnio dzieje. Jak to maj i wiosna, wszystko przyspiesza, a życie staje się dynamiczniejsze.
Majówkę spędziliśmy w Krakowie, przechadzając się po mieście w deszczu, chodząc do kina i biorąc udział we wspanialej grze w stylu wyjdź z pokoju w godzinę. Przyznam szczerze, że było to moje pierwsze doświadczenie z tego typu grą i zrobiła ona na mnie niemałe wrażenie. Wybraliśmy pokój postapocalyptia, który samym wystrojem nawiązywał nieco do wnętrz więziennych czy wojennych. Gra opierała się na zagadkach logicznych, dopasowywaniu kodów, haseł i szyfrów i oczywiście na nieszablonowym myśleniu i pracy zespołowej. Jest to fenomenalny sposób na spędzenie wolnego czasu w kreatywny sposób. Warto zebrać zgraną, kilkuosobową grupę i zmierzyć się z wyzwaniem.
Dla zainteresowanych - Challenge Accepted, miejsce, w którym się bawiliśmy.
Wiosna w naszym ogrodzie już w pełni zakwitła. Cieszymy się majowym bzem, tulipanami i zapachem świeżo skoszonej trawy. W planach mamy długie godziny spędzone na grillowaniu i podziwianiu zieleni. Pogoda zachęca do działania i spędzania czasu na powietrzu. Placyk targowy obok naszego domu kusi dojrzałymi owocami i warzywami, mieni się kolorami wiosny. Czy Wy też to czujecie? Tą całą pozytywną energię, którą czerpiemy ze słońca i jego wpływu na naturę?
Wszystko rozkwita, budzi się do życia. Promienie słoneczne delikatnie grzeją, a lekki wiatr przyjemnie orzeźwia w parne dni. Wiosna jest piękna, a jednak niezwykle krótka. Och, co byśmy dali, aby zatrzymać te cudowne dni na znacznie dłużej. Albo, żeby cieszyć się nimi o wiele wcześniej.
Jest to zdecydowanie jedna z najbardziej wyczekiwanych pór roku. Po długich, depresyjnych miesiącach bez słońca i przyjemnej temperatury nasz organizm odżywa. To, co istotne, to aby pamiętać, że nasz ciało w ciągu wiosny ma nieco inne potrzeby niż zimą. Podstawową sprawą przestaje być ogrzanie i dokładne odżywienie organizmu, ale zmiana menu na lekkie i pełne sezonowych owoców i warzyw. To najlepsza pora roku na detoks czy długofalową dietę oczyszczająca. Dzięki dostępnym produktom staje się to dużo prostsze, niemal instynktowne. To właśnie teraz najczęściej sięgamy po zdrowe przekąski, zawierające dużo witamin, a unikamy ciężkiego i tłustego jedzenia, które jakoś nam "nie pasuje". Nasz organizm sam sugeruje nam, co jest dla nas dobre i właściwie. Mimo, że od siedemnastowiecznego życia zgodnie z prawami natury trochę się zmieniło, akurat o tą jedną rzecz warto dbać. Sezonowość menu.
W sezonie na borówki bardzo często jem podobne dania :) No i bardzo lubię połączenie borówek z kokosem :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak taki placuszek z borówkami *-*
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego! Kocham borówki :)
OdpowiedzUsuńmniam, brzmi znakomicie!
OdpowiedzUsuńPyszne danie .Najbardziej mnie ciekawi smak kwiatków bzu.
OdpowiedzUsuńuwielbiam borówki więc takie ciasto też bardzo by smakowało : )
OdpowiedzUsuńTakie śniadanko to ja poproszę. Pyszne :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie szybkie pomysły:)
OdpowiedzUsuńja też czuję wiosnę, łapię dobrą energię, cieszę się zapachem bzów...
OdpowiedzUsuńa ciasto pomysłowe i pyszne!
Ciekawy przepis, takie ciasto musi być pyszne! Wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńMniam, uwielbiam borówki, to coś dla mnie, z chęcią bym skosztowała:)
OdpowiedzUsuńCóż za pyszności :) Jak ja kocham bez, kocham maj :)
OdpowiedzUsuńBardzo smacznie wygląda! !
OdpowiedzUsuńBorówki i kokos to idealne połączenie. Zjadłabym;)
OdpowiedzUsuńMniam jak wspaniale wygląda :-) zjadłabym z chęcią porcyjkę :-)
OdpowiedzUsuńMniam jak wspaniale wygląda :-) zjadłabym z chęcią porcyjkę :-)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie :) No i ciasto z patelni, nie mam piekarnika, więc taka opcja mi odpowiada :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, prosty i apetyczny :-)
OdpowiedzUsuńpychota!
OdpowiedzUsuńwspaniałe rozpoczęcie dnia z takim śniadaniem :)
OdpowiedzUsuńDla nas kolor fioletowy to bardzo apetyczny widok :) Czas kupić boróweczki :D
OdpowiedzUsuńŁał! Brzmi rewelacyjnie! Z chęcią zrobię sobie takie któregoś razu na śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńCiasto fantastyczne!
OdpowiedzUsuńA majówkę to dopiero spędziłaś, aż zazdroszczę ci udziału w takiej grze, brzmi bardzo ciekawie :))
Pięknie i apetycznie :)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wygląda, idealne na moją ulubioną porę roku. ^^
OdpowiedzUsuńOh that looks so appetizing,
OdpowiedzUsuńvery very yummy!
http://roomsofinspiration.blogspot.com
Bardzo ciekawy pomysł na ciasto :) Przepyszne śniadanko :)
OdpowiedzUsuńSuper śniadanko :))
OdpowiedzUsuńmniam! takie ciasto zawsze!
OdpowiedzUsuń