Mam dla Was dzisiaj przepyszną, wiosenną pastę, która mam nadzieję dogodzi wszystkim gustom. Jest przede wszystkim wspaniałym przeżyciem kulinarnym, doskonałym ogniwem zbilansowanej diety sportowej, redukcyjnej czy po prostu zdrowej. Danie jest bezglutenowe i z małą ilością tłuszczu. Zapraszam do spróbowania, u nas zrobiło furorę.
Składniki na 3 porcje:
Krewetki:
- 300g krewetek, oczyszczonych,
- kilka gałązek świeżej pietruszki,
- 1 ząbek czosnku,
- 1 łyżka oliwy z oliwek,
- 1/2 łyżeczki słodkiej papryczki,
- 1/2 łyżeczki kurkumy,
- 1/4 łyżeczki pieprzu ziołowego,
- 1/4 łyżeczki suszonego lubczyku,
- szczypta nitek szafranu,
- świeżo zmielony pieprz kolorowy,
- sól morska.
Makaron:
- 300g spaghetti kukurydzianego (może być też każde inne),
- 500g zielonych szparagów (waga przed oderwaniem zdrewniałych końcówek),
- 6 łyżek sera grana padano,
- 10 pomidorków cherry,
- 1 łyżka "śmietany" sojowej,
- 1 łyżka oliwy z oliwek,
- sól kamienna, jeśli potrzeba.
Przygotowanie:
W dużym garnku zagotować wodę ze szczyptą soli. Ugotować makaron al dente wg przepisu na opakowaniu (spaghetti kukurydziane gotuje się 8-9 min.). Odcedzić, przelać zimną wodą i pozostawić na durszlaku.
Szparagi dokładnie umyć i oderwać zdrewniałe końce, ugotować na parze. W trakcie gotowanie się szparagów przygotować krewetki. Wymieszać je ze wszystkimi składnikami marynaty i pozostawić na chwilę (jeśli chcemy, żeby smaki naprawdę mocno się "przegryzły" warto zrobić to kilka godzin lub dzień wcześniej). Krewetki ugotować na parze do miękkości. Wyciągnąć je od razu, jak będą gotowe.
W trakcie gotowania krewetek można zacząć przygotowywać makaron. W dużej patelni z nieprzywieralną powłoką rozgrzać łyżkę oliwy z oliwek. Wrzucić na nią makaron i przepołowione pomidorki cherry, smażyć przez chwilę na średnim ogniu cały czas mieszając. Dodać szparagi (małe w całości, grubsze przecięte wzdłuż na pół) i po raz kolejny wszystko delikatnie wymieszać. Wlać śmietanę dbając, aby równomiernie pokryła cały makaron, dodać krewetki i pozostawić jeszcze na chwilę na ogniu. Podawać od razu ze startym grana padano.
Przyznam się szczerze, że z tym spaghetti to był szał ciał. Wpadłam do domu głodna, wiedząc jedynie co mam gotować i że krewetki są nadal w zamrażarce. Okazało się, że ze wszystkim poszło szybciej, niż błyskawicznie. W trakcie przygotowywania poszczególnych elementów dania spokojnie robiłam sobie kolejne i już po chwili siedziałam z talerzem pysznego makaronu na stole i wcinałam go w promieniach słońca z całą rodzinką. Tak, moi drodzy - nie myślcie sobie. Moja rodzina jest terroryzowana zdrowym żywieniem i je dokładnie to samo, co ja. Dla przypomnienia tym, którzy nie czytali - jesteśmy na 6 tygodniowym planie redukcyjnym. Każdy z nas ma trochę inny cel, zależny od wieku, formy treningu i ogólnej kondycji ciała.
W moim przypadku przy BMI 19.7 nie chodzi o samą redukcję masy ciała, ale o pozbycie się ok. 2kg tłuszczu i podtrzymanie czy też ewentualną budowę tkanki mięśniowej. Bardzo uważam, żeby nie spalać mięśni i odpompowywać wodę z organizmu, a właśnie pozbyć się rzeczonych 2 kilo. Do tego oprócz diety dochodzi także trening, który obejmuje ćwiczenia interwałowe, siłowe i inne ulubione formy ruchu (rower, squash, spacery, basen). Na dzień dzisiejszy kończymy trzeci tydzień zmagań i każdy odnotował widoczne efekty. W diecie nie robimy wyjątków (żadnych). W ogóle też nie mamy takiej potrzeby. Jest świetnie zbilansowana i absolutnie niczego nam nie brakuje. Mi zdarzyło się w prawdzie napić dwukrotnie wina z przyjaciółmi, ale bez przesady, żyjemy, cieszymy się, jest pięknie i jakoś muszę to przeżyć.
Sprzedając Wam trochę mojego życia prywatnego (o nie!) powiem, że był to mój po treningowy lunch. Może nie aż tak bezpośrednio, bo po samych ćwiczeniach jadłam przygotowaną porcję świeżego ananasa, ale faktycznie niezbyt długo upłynęło odkąd zrzuciłam z ramienia torbę treningową, a okręcałam spaghetti wokół widelca. Dla zainteresowanych wrzucam poniżej mój dzisiejszy jadłospis, mam nadzieję, że kogoś zainspiruje do zdrowej diety.
Śniadanie
1/2 omleta z pieczarkami i suszonymi pomidorami, 2 małe kromki domowego chleba bezglutenowego, 1 mała kawa z mlekiem ryżowym.
Przekąska I
Kilka plasterków świeżego ananasa.
Obiad
Porcja spaghetti z krewetkami z powyższego przepisu.
Przekąska II
Mała miseczka truskawek, 1 mała kawa z mlekiem ryżowym.
Kolacja
1 mały dzwonek z karpia pieczony w piekarniku, 2 łyżki smażonego szpinaku z serkiem kremowym i czosnkiem, kilka plastrów pomidora z szalotką.
To są oczywiście jedynie schematyczne i bardzo orientacyjne informacje. Jeśli ktoś chciałby dostać szczegółową listę gramatur posiłków lub przepis na jakieś konkretne danie, zapraszam do kontaktu e-mailowego.
Przepiękne danie! Zaintrygowałaś mnie tym makaronem kukurydzianym, jeszcze nie miałam okazji takiego jeść, a brzmi wspaniale;)
OdpowiedzUsuńMakaron z krewetkami to jedno z moich ulubionych dań. :-) Do tego pyszne szparagi, brzmi fantastycznie! Takiego makaronu jeszcze nie jadłam, muszę się za nim koniecznie rozejrzeć!
OdpowiedzUsuńJa na tym zdjęciu to widzę turbozgrabność! (zadzro milion jak to młodzież mówi, bo ja tyłka od roku nie ruszyłam, wstyd!) A w poście to kokieteria po całości z tym chudnięciem ;)
OdpowiedzUsuńO nie, nie kochana! Powiem Ci, że to nie żadna kokieteria tylko szczera prawda. Trener po zważeniu w klubie sportowym oznajmił mi (osobie raczej szczupłej) że czas przejść na dietę i zgubić co nieco, więc ok - zacisnęłam pasa jeszcze mocniej! ;) Oczywiście nie chodziło tu o chudnięcie dla zdrowia, ale estetyki szeroko rozumianej.
Usuńmniam! wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńWłaśnie, musze wypróbować w końcu kukurydziany makaron.. wygląda super!
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie, jako fanka makaronów jadłabym z wielką przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńWspaniały talerz! No właśnie... już od 3 dni nie jadłam szparagów, skandal ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne danie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne danie :)
OdpowiedzUsuńwyglądają elegancko i kusząco podniebienie bardzo:)
OdpowiedzUsuńWszystkie makarony zjadam z wielką chęcią, a jak jest to dodatkowo tak pięknie podane i takie wiosenne to zjadam zdecydowanie za szybko :)
OdpowiedzUsuńNa bogato! :) Super obiadek!
OdpowiedzUsuńPyszności przygotowałaś! Na bogato i jak apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPoproszę porcję bez krewetek!;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie modyfikacje spaghetti :) Bardzo ładnie to wygląda na talerzu, aż się głodna zrobiłam. A makaron kukurydziany to miła odmiana, aczkolwiek nie umiem się przestawić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Menu wspaniale smacznie a ten makaron i szparagi bardzo mi się podobają :-) powodzenia kochana i brawo za wytrwałość :-)
OdpowiedzUsuńWyszło Ci bardzo eleganckie danie, super
OdpowiedzUsuńPyszności ;) piękne zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie to wygląda, wszamałabym cały talerz:)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie, choć krewetki nie dla mnie, bo jestem wegetarianką :)
OdpowiedzUsuńDanie warte popełnienia, pysznie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie i zachęcająco wygląda ! Spaghetti uwielbiam :) Życzę pięknego dnia !
OdpowiedzUsuńJejku jak smacznie :)
OdpowiedzUsuńSpaghetti pysznie podane, pyszny miałaś obiad :)
OdpowiedzUsuńOdkąd poznałyśmy makaron kukurydziany znów możemy jeść takie pyszne dania :) Wasza propozycja wygląda oszałamiająco :)
OdpowiedzUsuńA ja nie jadłam jeszcze makaronu kukurydzianego. Spaghetti wygląda super smacznie :)
OdpowiedzUsuńTeż nie jadłam makaronu kukurydzianego jeszcze, a tak smakowicie wygląda z krewetkami. Laska z ciebie taka że hoho. Podziwiam za wytrwałość.
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale, podkradnę i przepis i jadłospis :)
OdpowiedzUsuńNie dość, że zdrowe i pożywne danie to jeszcze wygląda obłędnie, aż chce się jeść :)
OdpowiedzUsuńKrewetki! ^_^
OdpowiedzUsuńto się nazywa zróżnicowane zdrowe menu, super i nie dziwię się, że są efekty...
OdpowiedzUsuńkrewetki może nie dla mnie, ale wszystko inne jak najbardziej
Bardzo lubię makaron kukurydziany i często robię z niego spaghetti, ale z warzywami i soczewicą lub ciecierzycą :) A co do menu, to trochę nie w moim stylu, ale najważniejsze, że czujesz, że Tobie służy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię makaron kukurydziany i często robię z niego spaghetti, ale z warzywami i soczewicą lub ciecierzycą :) A co do menu, to trochę nie w moim stylu, ale najważniejsze, że czujesz, że Tobie służy ;)
OdpowiedzUsuńMmm pycha, jest tu wszystko, co uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMuszę się rozejrzeć za makaronem kukurydzianym, jeszcze takiego nie jadłam. A cała potrawa wygląda bardzo smakowicie :D
OdpowiedzUsuńCudowne, kolorowe danie. Nie jadłam nigdy takiego makaronu. Ja niestety nie mam motywacji do odchudzania, a Ty wyglądasz świetnie!
OdpowiedzUsuńIdealne spaghetti dla mnie! Pycha <3
OdpowiedzUsuńOooo uwielbiam owoce morza, do tego zioła, pycha. Zjadłabym to teraz:)
OdpowiedzUsuńPyszna kompozycja smaków :)
OdpowiedzUsuńPrzełykam ślinkę patrząc na pyszne danie:)
OdpowiedzUsuńprzepadam za krewetkami, za tym makaronem... pojadłabym ^^
OdpowiedzUsuńMrrr, właśnie na to akurat mam ochotę! ;-)
OdpowiedzUsuń