Lato, lato pełną parą! W Miami temperatury dochodzą do niemożliwości, a wilgotność nie pozwala oddychać. Na ulicach ludzie włóczą powoli nogami (zresztą co ja mówię - nikogo na zewnątrz nie ma!). Gorąc systematycznie odbiera nam apetyt na jedzenie i gotowanie, więc instynktownie szukamy jak najlżejszych, najzdrowszych potraw. Owocowa sałatka z lekkim jogurtem to chyba nie najgorsza przekąska w upalny dzień, prawda?
Składniki na 2 porcje:
- 2 mini banany lub 1 normalny,
- 1 mała garść borówek amerykańskich,
- 1 mała garść jeżyn,
- 10 truskawek,
- 10 czereśni,
- 2 pełne łyżki beztłuszczowego jogurtu naturalnego,
- 2 płaskie łyżki płatków owsianych,
- kilka kropel naturalnego aromatu waniliowego,
- 1/2 łyżeczki cynamonu.
Przygotowanie:
Wszystkie owoce dokładnie umyć. Banany obrać i pokroić w plasterki, a truskawki w ćwiartki. Wiśnie wydrylować, przepołowić i wyjąć pestki lub zostawić z pestkami w środku - według uznania. Tak przygotowane owoce przełożyć do dwóch miseczek wraz z borówkami i jeżynami. Każdą porcję udekorować sporym kleksem z jogurtu, posypać płatkami owsianymi, cynamonem i doprawić aromatem waniliowym. Podawać od razu.
Obchodzić święto 4 lipca w Stanach Zjednoczonych to naprawdę niesamowite przeżycie. Klimat Dnia Niepodległości czuć było już długo przed czasem (wiadomo, u nas też Boże Narodzenie zaczyna się w listopadzie). Amerykanie szaleją już na dobre od ładnych kilku dni, wszędzie słychać fajerwerki, w sklepach królują flagi i wszystkie niebiesko - czerwono - białe produkty, które mają w nazwie Ameryka, USA albo niepodległość.
Bary i restauracje już z wyprzedzeniem informowały o swojej dyspozycyjności i zapraszały do rezerwowania stolików na wieczorne kolacje. Amerykanie, tacy patrioci, oczywiście muszą odpowiednio celebrować swoje święto, wiadomo! Przynajmniej będzie o jeden posiłek do mikrofali mniej do zrobienia. Na naszym osiedlu już od rana trwa głośna impreza, karaoke i okolicznościowa impreza składkowa, a na ulicach oczywiście pustka.
My w żaden sposób nie będziemy się angażować w obchodzenie 4 lipca. Nawet nie wychodzimy dzisiaj na kolację, mamy swój ekskluzywny filet z tuńczyka za całe 20 dolarów (2 małe filety - mówiłam, że jest drogo!). Będziemy na przekór wszystkim odpoczywać w domu, cieszyć się weekendem, wrzucimy w program popołudnia trochę aktywności fizycznej i dzień minie jak każdy inny.
Nasz florydzki taras wygląda całkiem nieźle, prawda? Klimat też jest prawdziwie tropikalny. Nie wiem, czy wiecie o czym mówię. Kiedy wychodzimy na balkon (szczelnie wyłożony moskitierą) i siadamy w fotelach czujemy ten kolonialny nastrój, spokój, ciszę. Jest upalnie gorąco, duszno. Wszędzie otaczają nas imponujące palmy i wspaniała roślinność. Floryda ma z pewnością niesamowitego ducha tropiku, którego nie doświadczymy nigdzie indziej w USA.
A tak z innej strony nie wiem, czy zauważyliście, jak różnią się oba rynki spożywcze: europejski i amerykański pod względem samego nazewnictwa, które oczywiście wynika ze sposobu kategoryzacji mentalnej samych produktów. Dwa zdjęcia wyżej widać opakowanie zwykłych płatków owsianych z Publix'a, opatrzonych nazwą old-fashioned. Nie dziwie się, że nasz owies zwyczajny, co najwyżej nazywany tradycyjnym jest dla nich staromodny. Patrząc na asortyment marketów spożywczych ciężko się dziwić, że poczciwa domowa owsianka to już lekko zapomnianą babcią wśród tych wszystkich gotowych mixów, produktów instant i płatków wymieszanych z mlekiem w proszku, ale niech będzie - fine - jak to mówią nasi przyjaciele Jankesi. Niepopularność tego produktu sprowadza się do jego prostoty - jest taki goły, bez dodatków no i jeszcze trzeba się przy nim tyle napracować! Co za tym idzie, oczywiście ciężko znaleźć go w sklepach, nie jest zbyt widoczny na pierwszy rzut oka, zazwyczaj schowany na najniższych półkach, w sklepach o uboższym asortymencie niedostępny w ogóle. Po raz kolejny pozostaje napisać mi jedynie - szkoda.
A tak z innej strony nie wiem, czy zauważyliście, jak różnią się oba rynki spożywcze: europejski i amerykański pod względem samego nazewnictwa, które oczywiście wynika ze sposobu kategoryzacji mentalnej samych produktów. Dwa zdjęcia wyżej widać opakowanie zwykłych płatków owsianych z Publix'a, opatrzonych nazwą old-fashioned. Nie dziwie się, że nasz owies zwyczajny, co najwyżej nazywany tradycyjnym jest dla nich staromodny. Patrząc na asortyment marketów spożywczych ciężko się dziwić, że poczciwa domowa owsianka to już lekko zapomnianą babcią wśród tych wszystkich gotowych mixów, produktów instant i płatków wymieszanych z mlekiem w proszku, ale niech będzie - fine - jak to mówią nasi przyjaciele Jankesi. Niepopularność tego produktu sprowadza się do jego prostoty - jest taki goły, bez dodatków no i jeszcze trzeba się przy nim tyle napracować! Co za tym idzie, oczywiście ciężko znaleźć go w sklepach, nie jest zbyt widoczny na pierwszy rzut oka, zazwyczaj schowany na najniższych półkach, w sklepach o uboższym asortymencie niedostępny w ogóle. Po raz kolejny pozostaje napisać mi jedynie - szkoda.
Nawiązując jeszcze przez chwilę do samej sałatki warto dodać, że taka jaka jest jest wspaniała, ale dla nieposkromionych łasuchów i amatorów słodyczy mogę dodać, że świat się nie skończy, jeśli doprawicie Waszą przekąskę łyżką dobrego miodu lub syropu klonowego :)
Trzymajcie się ciepło (byle nie za bardzo),
Dorota
Trzymajcie się ciepło (byle nie za bardzo),
Dorota
Kocham owoce więc taka sałatka jak najbardziej dla mnie! Pięknie wygląda. :-)
OdpowiedzUsuńSałatki pełne owoców są najlepsze na takie upalne dni jak ostatnio! :)
OdpowiedzUsuńDoprawimy ;) Uwielbiamy sałatki owocowe, ale musimy se do nich chlapnąć syropu klonowego. Sałatka cudo!
OdpowiedzUsuńO tak, idealne na letnie śniadanie! Teraz, gdy temperatura wynosi 35 stopni to mogłabym jeść takie sałatki na każdy posiłek ;)
OdpowiedzUsuńIdealna na upały taka sałatka :) Nie wiem jak to zrobię ale chyba teleportuję się do Ciebie na ten taras i zjem z jedną porcję ;)
OdpowiedzUsuńOwocowelove<3
OdpowiedzUsuńUwielbiam sałatki owocowe, a już nie pamiętam kiedy ostatni raz ją jadłam. Dzięki za przypomnienie;)
OdpowiedzUsuńTakie sałatki najchętniej jadłybyśmy codziennie :D
OdpowiedzUsuńProste, smaczne i efektowne :)
Jak najbardziej odpowiednie na te pogodę :)
OdpowiedzUsuńTakie dania lubię. :)
OdpowiedzUsuńSwietna propozycja! Szczególnie na upaly!
OdpowiedzUsuńIdealna sałatka na upały, super
OdpowiedzUsuńCały czas wcinam podobne sałatki :) Uwielbiam i mam na nie ochotę czyli organizm potrzebuje :)
OdpowiedzUsuńJa do "staromodnych" ;) płatków owsianych ostatnio dorzucam owoce działkowe i jagody z lasu, zwłaszcza latem takie kompozycje uwielbiam. jest i zdrowo i sycąco :)
OdpowiedzUsuńPyszna letnia sałatka :)
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym, że raczej nie nie najgorsza, a wręcz idealna przekąska:)
OdpowiedzUsuńTakie sałateczki ze świeżych owoców jem codziennie na śniadanie :) I muszę przyznać, że są super i dają dużo energii na cały dzień :) Twoja wygląda pysznie i ma fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńTak, na upalne dni idealna :)
OdpowiedzUsuńOwoce świetnie sprawdzają się na upały, sama preferuję taką formę posiłku. Szybko się przyrządza, można dowolnie modyfikować przepis i zawsze jest smacznie :)
OdpowiedzUsuńPyszna letnia sałatka :)
OdpowiedzUsuńpycha :)
OdpowiedzUsuńPycha, bardzo lubimy sałatki owocowe :D
OdpowiedzUsuńIdealna na letnie śniadanie. Mniam :)
OdpowiedzUsuńlatem takie najprostsze smaki są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńSałatki owocowe to moje ulubione desery :) W lecie mogę je jeść i jeść :) Pycha
OdpowiedzUsuńPysznie, lekko, owocowo :)
OdpowiedzUsuńSuper rzecz do pracy na drugie śniadanie :)
OdpowiedzUsuńNa upalne dni taka sałatka bardzo mile widziana :)
OdpowiedzUsuńTakie sałatki to mogę jeść codziennie, samo zdrowie pachnące latem.
OdpowiedzUsuńNaprawdę uwielbiam sałatki a takie owocowe to po prostu dla mnie ideał
OdpowiedzUsuńtaka sałatka faktycznie idealna jest na takie upały gdy się nie ma ochoty na nic :) A moim marzeniem jest przeżycie Święta Niepodległości w Ameryce, oglądałam o tym kiedyś reportaż i mnie to ujęło ^^
OdpowiedzUsuńIdealna porcja owoców :D zjadłabym taką sałatkę ze smakiem :)
OdpowiedzUsuń