Osobiście nie przepadam za stekami wołowymi. W ogóle nie jestem mięsożercą, ale skoro już zostało kupione to trzeba było jakoś to oporządzić i zjeść. Z dodatkiem sosu śmietanowo-pieprznego, puree z batatów i zielonej fasolki było całkiem zjadliwe, a nawet więcej - pyszne! Nie spodziewałam się, że znajdę przyjemność w jedzeniu steków, a tu proszę...
Składniki na 3 porcje (150 kcal każda):
- 3 kawałki wołowiny po 10 dag każdy,
- pieprz indyjski,
- 1 łyżka oliwy.
- 5 łyżek gęstej śmietany 12%,
- sól,
- pieprz gruboziarnisty,
- sos worcestershire,
- 1 łyżeczka musztardy francuskiej.
puree z batatów (85 kcal porcja):
- 1 duży batat (mój ważył 1/2 kg),
- łyżka jogurtu greckiego,
- sól.
Przygotowanie:
Steki rozbić i oprószyć dokładnie pieprzem. Smażyć po 5 minut na stronę. Zdjąć z patelni i odstawić w ciepłe miejsce. W misce wymieszać śmietanę, przyprawy, musztardę i sos worcestershire, dodać trochę wody, który wypłynie ze steków. Podgrzewać na patelni ze steków, cały czas mieszając. Batata umyć, obrać, ugotować do miękkości w osolonej wodzie. Ubić z łyżką jogurtu greckiego. Podawać z zieloną fasolką lub ogórkami małosolnymi.
Danie wyszło rewelacyjnie. Wołowina rozpływała się w ustach, idealnie kontrastowała z lekko słodkim smakiem puree. Dzięki towarzystwu warzyw potrawa stanowiła pełnowartościowe danie z kuchni jak u mamy. Jednym słowem pycha!
A ja wręcz przeciwnie, uwielbiam steki. Bardzo rzadko jem mięso jakiekolwiek, ale na widok steka oczy mi się zaczynają świecić, a ślinianki pracować na najwyższych obrotach :-)
OdpowiedzUsuń