
Składniki na 3 porcje:
Steki:
Steki:
- 350 g steków z udźca wołowego,
- sól morska do smaku,
- świeżo zmielony pieprz,
- oliwa z oliwek do smażenia.
Grillowane bataty:
- 1 duży batat,
- 2 łyżki oliwy z oliwek,
- 2 łyżeczki suszonego lubczyku,
- 1 łyżeczka słodkiej papryczki,
- sól morska.
- 150g jogurtu greckiego (o wysokiej zawartości białka),
- 2 łyżki śmietany 18%,
- 1 ząbek czosnku,
- 1 duża garść pietruszki,
- sól morska,
- świeżo zmielony pieprz.
Sałatka:
- 2 duże garść świeżego szpinaku,
- 2 łyżki orzeszków piniowych,
- 1 łyżka oliwy z oliwek,
- 1 łyżka soku z cytryny.
Przygotowanie:
Batata dokładnie wyszorować i umyć. Pokroić na maszynce do krojenia na cienkie plastry. Doprawić lubczykiem, papryczką, solą i oliwą. Pozostawić do "przegryzienia" się składników. W międzyczasie przygotować sos czosnkowy. Jogurt wymieszać ze śmietaną. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i posiekaną pietruszkę. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Przechowywać w lodówce aż do podania.
Bataty smażyć na rozgrzanej patelni grillowej ok. 4 minuty na stronę. Odłożyć w ciepłe miejsce. Wyjąć steki (przed smażeniem powinny mieć temperaturę pokojową). Oprószyć je solą i pieprzem. Smażyć po 1 minutę na stronę na mocno rozgrzanej oliwie, na patelni po słodkich ziemniakach. Podawać z sałatką ze szpinaku, grillowanymi batatami i sosem czosnkowym.
Tak skomponowane danie, to medal propozycji na zdrowy, lekki lunch w połowie dnia. Do tego przygotowanie całego posiłku nie zajmie Ci więcej, jak 30 minut (wystarczy, że wcześniej będziemy pamiętać o zamarynowaniu ziemniaków, a jeśli nie..., to też nic się nie stanie ;). Grillowana wołowina na patelni jest niezwykle zdrowa i sycąca. Dobrze podać ją z sosem o niskiej zawartości tłuszczu i koniecznie bez mąki - świetnie sprawdzi się do tego jogurtowy sos czosnkowy. Dobrze będzie też pasował jako dip do opiekanych ziemniaczków czy batatów.
Skoro więc na naszym talerzu znalazła się już porcja białka i węglowodanów czas na trochę zielonych witamin i orzechów! Do dania idealnie wkomponuje się nieskomplikowana sałatka ze szpinaku, roszponki czy rukoli. Wystarczy podkręcić ją naszymi ulubionymi orzechami i gotowe! Obiad na pięć z plusem wjechał na stół!
Bataty, co to do cholery?
Bataty, nazywane także patatami to słodkie ziemniaki, pochodzą oryginalnie z Ameryki. Zostały przywiezione do Europy wraz z podbojem Nowego Świata przez Hiszpanów. I to nie tylko one. Dzięki konkwistadorom jemy także nasze tradycyjne ziemniaki czy pomidory! Jak każdy szanujący się amerykanista chylę kapelusza w stronę naszych ciekawskich Kolumbów. Czy to pęd do wiedzy, czy łask królewskich i skarbów zaprowadził ich do Ameryki - nieistotne. Czy blokada kontynentalna Turcji miała aż takie znaczenie? Może naciski charyzmatycznej Izabeli Katolickiej, podsyciły pragnienia o podbojach i penetracji świata? Nie ważne. Znamienne jest jednak to, że w swojej szaleńczej odwadze, śmiałkowie decydowali się na penetracje naszego nieprzewidywalnego globu. A za tym szła cywilizacja, jej zdobycze i natychmiastowy feedback w postaci kakao, kukurydzy i koki.
Po dzień dzisiejszy bataty pozostają podstawą kuchni amerykańskiej, a ten schemat szczególnie widoczny jest w USA. Na większości amerykańskich stołów niezmiennie gości pure ze słodkich ziemniaków, ale także inne sztandarowe produkty z nowego kontynentu - dynia, kukurydza czy soja. Amerykanie kochają swoją tradycję, są do niej niezwykle przywiązani. Obejmuje to każdą sferę ich życia: pracę, czas wolny, szeroko rozumiane trendy.
Honorując amerykański styl życia, przygotowałam flagowe danie, które aż emanuje swoimi pasami i gwiazdkami. Produkty: american, steki: american, styl dania: american, nawet słowo 'lunch' brzmi cholernie amerykańsko. Niełatwo jest żyć skąpanym w kapitalistycznym świecie współczesnej Ameryki, ale nie dajmy się zwieść - pozwólmy sobie dostrzec jej swojską stronę!
Nie byłabym sobą, gdybym też nie wspomniała o profitach, jakie niesie ze sobą używanie patelni do grillowania. Ja ze swoją nie rozstaję się na krok. Właściwie to zastanawiam się, dlaczego nie zabieram jej ze sobą na wyjazdy? Powinnam dokupić jej ekstra miejsce w samolocie?
Tak tylko żartuję...
Jedynie ciężko mi przypomnieć sobie, jak funkcjonowałam, zanim pojawiła się u nas w domu. Teraz przygotowanie każdego mięsa, ryby, ziemniaków czy tostów to czysta frajda. Naprawdę warto w nią zainwestować i cieszyć się z dobrej jakości jedzenia, które można bez problemu przyrządzić bez zbędnej ilości tłuszczu!
Tymczasem życzę Wam smacznego, a sama oddalam się zająć się moją drugą miłością - ekonomią i kreatywnym planowaniem projektów. Nie - niestety, znowu żartuję, to tylko poczucie nadchodzącego obowiązku.
Smacznego!