
Składniki na 2 porcje:
- 100 g kaszy gryczanej,
- 1 szklanka mleka ryżowego,
- 2 łyżki syropu klonowego,
- 5 dojrzałych truskawek,
- 1 łyżka chrupków quinoa,
- 1 garść orzechów nerkowca.
Przygotowanie:
Kaszę przełożyć na sitko i dokładnie wymyć. Zalać szklanką mleka ryżowego i zostawić na całą noc pod przykryciem do nasiąknięcia. W dzień podania, do kaszy dodać syrop klonowy. 4 truskawki zmiksować z odrobiną wody na gęsty mus. Wyłożyć nim dno naczynia, w którym będziemy serwować śniadanie. Następnie nałożyć warstwę kaszy. Udekorować pokrojoną truskawką, posiekanymi orzechami nerkowca i podprażonymi chrupkami quinoa. Podawać od razu.
Jak widzicie, danie poraża swoją prostotą, jednoczenie hipnotyzując swoją energią. Do jego przygotowanie potrzebujecie sześć produktów, które możecie dowolnie modyfikować i w razie potrzeby podmieniać na inne składniki. Uwierzcie, że po takim śniadaniu długo nie miałam apetytu na nic innego. Było nie tylko, sezonowe, smaczne i energetyczne, ale także bardzo zdrowe i świetnie zbilansowane (no ok, mogłoby być więcej białka). Co najważniejsze, smakowało nie tylko mnie. Moi bliscy są znani ze swojej nietolerancji na słabe jedzenie, więc wizja czegoś zdrowego czy modnego (ola boga!) nie jest dla nich priorytetem. Oni doceniają faktyczny smak potrawy, a nie jej walory odżywcze, które mi, jako świadomemu kucharzowi, od czasu do czasu przysłaniają rzeczywistość. Dobrze mieć przychylną lożę, która oceni moje potrawy i zasmakuje w swoich ulubionych. Dzięki temu nie popadam w samozachwyt, a moja rodzina je zdrowo. I win, you win.
Gryczanka przez noc
Jeżeli nigdy nie robiliście gryczanki to nie miejcie obaw! W prawdzie jest to surowa kasza gryczana, ale nie tak do końca surowa... W końcu wyznawcy raw vegan muszą coś jeść i znają się na rzeczy. Będziecie zachwyceni teksturą, jaką przybiera kasza. Jest miękka, ale nie papkowata. Do tego, po zaabsorbowaniu mleka, pozostanie go na tyle, że kasza nie będzie sucha, ale nie będzie też bezwładnie pływała w mlecznej brei. Po dosłodzeniu całość jest nie tylko zjadliwa, ale też bardzo, bardzo smaczna.
Truskawki też mają moc
Naturalnie, truskawki możecie zamienić na inne ulubione owoce. Świetnie sprawdzą się jagody, maliny, brzoskwinie czy banany. Ja jednak wybrałam je nie tylko dlatego, że udało mi się dostać świeże, piękne i w dobrej cenie. Truskawki mają w sobie coś więcej. Są prawdziwym super foodem wśród swoich kolegów i koleżanek owoców. Mają niski indeks glikemiczny, więc są doskonałe dla cukrzyków, osób na zdrowej diecie czy sportowców. Poza tym, chronią przed cukrzycą i chorobami serca! Dodatkowo, regulują i przyspieszają przemianę materii i są niskokaloryczne (są zbudowane w większości z wody). Do tego, są bogate w potas i witaminę C.
Musimy jednak uważać, bo truskawki mogą uczulać. Należy także zjadać je bezpośrednio po zakupieniu. Te nie tolerują długiego przechowywania, szczególnie w wilgotnych warunkach. Nie jest to jednak główny powód do zmartwień, bo owoce te mają pewną osobliwą cechę, że zaraz po przyniesieniu do domu same znikają..., dziwne.
Dla Was wszystkich, dużych i małych czytelników, Wesołych Świąt! Życzę Wam zdrowych i radosnych chwil w rodzinnej atmosferze i odpoczynku od codzienności.
Ja wyjeżdżam rano do Hiszpanii, więc znikam na trochę do mojej prywatności.
Smacznego!